Tym razem coś szydełkowego.
Tak się zastanawiałam i zastanawiałam, gdzie by to położyć do sfotografowania, bo wyszło nadspodziewanie duże, aż w końcu wpadłam na pomysł rozłożenia wersalki, na której narzuta ma odpowiednio kontrastowy kolor.
A co to jest? Duża serweta, ewentualnie mały obrus. Miała mieć około 80x80 cm, ale wyszła, nie wiedzieć czemu większa: 120x120 cm. Niestety, okazało się, że nadaje się tylko na okrągły lub kwadratowy stół. Na moim prostokątnym nie prezentuje się zbyt dobrze. Bardzo na tym ubolewam, bo wyszła mi naprawdę przepiękna. Już samo połączenie gęstej i rzadkiej siatki wychodzi fajnie, a do tego brzeg w róże, które uwielbiam...
Żeby był z tego jakiś pożytek, postanowiłam serwetę sprzedać. Może komuś się spodoba, a mi przynajmniej zwróci się za nici.
A teraz zdjęcia.
Komentarze
Prześlij komentarz