Ko-ko-kokoszka :)

Skończyłam dziwną serwetkę. Wygląda tak:



Wyszła całkiem ładna, ale jednak nie w moim guście, więc postanowiłam się jej pozbyć. Może komuś innemu się spodoba.



No i druga rzecz - zrobiłam kurę. Na razie tylko jedną, żeby zobaczyć czy to na pewno będzie to, czego oczekiwałam. Następnych razem będę musiała popracować trochę nad jej formowaniem, ale i ta pierwsza próba wygląda całkiem nieźle. Na zdjęciach kurka wysiaduje filcowe pisanki. Robi się coraz bardziej wielkanocnie :)




Komentarze

Prześlij komentarz